niedziela, 29 grudnia 2013

2. Ej ty ! Jeszcze z Tobą nie skończyłem !

               Otworzyłam oczy i pierwsze co zobaczyłam to mój pokój . Czułam jak głowa delikatnie mi się podnosi i opada . Jeszcze nie za bardzo wiedziałam o co chodzi no ale cóż .
Chwilę tak leżałam z otwartymi oczami ale próbowałam włączyć mózg bo za bardzo nie ogarniałam . Usłyszałam bicie serca tak jak się słyszy jak leżysz komuś na klatce piersiowej . Dłonią przesunęłam po materiale . Już się domyśliłam że na kimś spałam a teraz leżę . Czekaj z kim to ja … o kurwa . Podniosłam się do pozycji siedzącej i przetarłam oczy . Leżałam pod kołdrą z Harrym w moim łóżku . Spojrzałam na niego, i dostrzegłam że nie ma na sobie koszulki . No pięknie . Spojrzałam na niego , na jego twarz , klatkę piersiową i dostrzegłam dużo tatuaży . Przeczesałam włosy palcami odgarniając je z twarzy i gdy znowu spojrzałam na Harrego zobaczyłam że mi się przypatruje . Podniósł rękę i objął mnie ją i przyciągnął do siebie że znowu leżałam na nim . To jest dziwne .. ale mi się podoba . Jest podobny do mnie . Zobaczymy nic nie stracę a moge zyskać . Znowu się podniosłam ale tym razem zeszłam z łóżka . Byłam w jego koszulce i swojej bieliźnie . Postawiłam stopy na panelach po czym już się miałam podnosić do pionu gdy poczułam rękę oplatającą mnie wokół tali . Usiadł ciągle mnie trzymając drugą ręką zsunął mi koszulke z jednego ramienia i zaczął muskać ustami moją skórę delikatnie przesuwając się w górę aż dotarł do ucha .
- Dzień dobry – wymruczał . Zagryzłam wargę
- Dobry dobry .- zaśmiałam się . Odwróciłam głowę w jego stronę i pocałowałam go w usta . Po czym wstałam z łózka . Jego koszulka sięgała mi do połowy pośladków i widziałam na co patrzył jak szłam do drzwi i wyszłam zostawiając go w łóżku . Zeszłam do kuchni i dzięki miłemu porankowi postanowiłam zrobić śniadanie . Dziwne no ale cóż . Wyjęłam z szafki toster i podłączyłam go do prądu . Podeszłam do szafki otworzyłam ją i zobaczyłam że kochany tatuś położył chleb na najwyższej półce . No niech go szlag …. czekaj ja robiłam ostatnio zakupy ale rozpakowywał je Nathan więc to ta menda ! Co za … no menda . Oparłam się jedną ręką o blat a drugą sięgnęłam po chleb ale brakuje mi jeszcze jednej ręki żeby być w stanie go zdjąć . Poczułam ciepłe dłonie na udach które przesunęły się wyżej i z łatwością uniosły mnie do góry na tyle by na spokojnie dosięgnąć chleba . Gdy już go miałam z powrotem znalazłam się na ziemi na własnych nogach . Odłożyłam chleb na blat po czym odwróciłam się do loczka stojącego za mną . Znowu mnie podniósł po czym posadził na blacie . W ten sposób byłam prawie na wysokości jego oczu . Oparł dłonie na blacie po obu stronach moich ud . Patrzył mi się w oczy przez chwilę a potem położył dłonie na moich udach rozsuwając je i stając między nimi tak by opierać się o blat . Nie odrywając dłoni od mojej skóry przesunął je wyżej na moje pośladki . Prawie . Przyciągnął mnie do siebie mocno . Oplotłam rękami jego kark a nogami biodra .
Delikatnie zacisnął dłonie na mojej skórze a ja na jego . Zbliżył wargi do moich po czym złączyliśmy się w pocałunku .
- Muszę iść . Spotkamy się w szkole ? - wymruczał . Kiwnęłam głową . Zaczesał mi kosmyk włosów za ucho . Odwinęłam nogi z jego bioder po czym rękami przyciągnęłam go do siebie i jeszcze raz go pocałowałam
- Jeszcze jedno … czy do czegoś … - nie wiedziałam co powiedzieć …
- nie spokojnie – pow i ucałował mnie w czoło .
Zostawił mnie na blacie i poszedł do łazienki . Zeskoczyłam z blatu i włożyłam chleb do tostera i w czasie jak chleb się przypiekał ja wyciągnęłam z szafki nutellę . Chwilę później chleb wyskoczył a ja posmarowałam go czekoladą . Przeszłam do korytarza i zobaczyłam że zakłada buty . Poradził sobie bez koszulki czyli założył kurtke xD
- Podwieźć Cię ? - oparłam się o ściane
- Nie trzeba . Zobaczymy się w szkole – wstał podszedł do mnie i mnie pocałował po czym przejechał dłonią po głowie .
       
Harry wyszedł a ja wróciłam do kuchni . Odechciało mi się jeść . Opieczony chleb wrzuciłam do śmietnika i posprzątałam kuchnie . Poszłam do siebie do pokoju się ubrać . Założyłam czarną bokserkę a na to sweter czarny . Na nogi wciągnęłam legginsy w kwiaty a na nogi założyłam czarne buty do połowy łydki. Weszłam do łazienki, umyłam się pomalowałam i uczesałam. Wzięłam torebkę i zeszłam na dół. Otworzyłam okno w kuchni i z torebki wyciągnęłam papierosy i zapalniczkę i po chwili wyjęłam też telefon. Wskoczyłam na blat po czym usiadłam na oknie. Zapaliłam papierosa po czym wysłałam sms do Cama . Zaciągałam się mocno delektując się smakiem papierosa. Nie chce mi się iść dzisiaj do szkoły znowu.
- Aria ! Jestem ! - usłyszałam dacie mordy Cama . Zeskoczyłam z blatu i zamknęłam okno . Do kuchni wszedł brunet z wielkim uśmiechem na twarzy - Cześć mordko ! Mam mega fajny pomysł co możemy zrobić ale trzeba najpierw podjechać pod szkołe bo tego osła - zaśmiałam się i razem z brunetem skierowałam się do drzwi . Podeszłam do szuflady i otworzyłam ją , wzięłam portfel i klucze od auta i wyszliśmy. Zamknęłam dom i wsiedliśmy do mojego auta . Była ładna pogoda słońce świeciło więc od razu założyłam okulary i złożyłam dach . Wcisnęłam pedał gazu i z piskiem opon odjechaliśmy spod mojego domu .
- Więc co to za chłopak który przyszedł wczoraj z tobą i wyszedł dopiero rano ? - popatrzył się na mnie z szelmowskim uśmiechem na twarzy .
- Harry. Poznałam go wczoraj . Trochę się całowaliśmy . - wzruszyłam ramionami . Po czym oboje się roześmialiśmy . Cam włączył radio mega głośno ale mi to nie przeszkadza sam tak samo włączam . Skręciłam na paking ale zamiast zatrzymać się na jakimś miejscu stanęłam pod wejściem . Zgasiłam silnik ale zostawiłam włączone radio. Była przerwa więc dużo os było przed szkołą . Gapili się na nas ale już się do tego przyzwyczailiśmy . Zobaczyłam Harrego jak wyszedł zza lini drzew gdzie wszyscy idą zapalić . Szedł normalnie z okularami założonymi na oczy . Po chwili z tego samego miejsca wyszedł Alex .
- E ty ! Jeszcze z Tobą nie skończyłem ! - wydarł się blondyn widać że był zły . Spojrzeliśmy po sobie z Camem i wyszliśmy z auta . Harry zatrzymał się i odwrócił do niego .
- Ale ja skończyłem - westchnął . Ale dalej stał i patrzył się na Alexa . Blondyn w końcu nas dostrzegł i uśmiechnął się złowieszczo .
- Aria , Cam chodźcie tu i zróbcie z tym ... nowym... porządek bo nie okazuje za grosz szacunku - powiedział blondyn a jak wymawiał słowo "nowy" to się skrzywił i splunął . Harry zdjął okulary i poprawił grzywkę w końcu mnie dostrzegając mnie a po chwili Cama. Razem z brunetem podeszliśmy do Harrego i Alex zrobił to samo . Blondyn patrzył wściekły na Harrego , Cam stał i się szczerzył nie wiadomo z czego a ja i Harry mierzyliśmy się spojrzeniami . - On zachowuje się jakby był ...
- Ariana - powiedział Harry i kiwnął głową .
- Harry - powtórzyłam jego gest . Blondyn zdziwiony patrzył na mnie , na Cama i tak kilka razy ...

--------------------------------------------------------------------
Więc jak wam się podoba ? Błagam mówcie co i jak !! haha xD tak btw byłam dzisiaj w kinie na  "Kraina Lodu" i jest to mega zajebisty film . W sensie bajka :D Nie ważne że to dla dzieci ale naprawde super się oglądało i się śmiało . Haha a do tego Boski Olaf  ♥ ♥ ♥ haha 
caluski 
Niewidzialnaa ~~ 
   

piątek, 27 grudnia 2013

1 . Masz jakiś problem czy jak ?!

          Siedziałam w ławce na francuskim nawet nie starając się udawać że słucham tej kobiety .
- Ariana ! - usłyszałam . Obojętnie podniosłam wzrok na nauczycielkę 
- Co znowu ? - westchnęłam
- czytaj ! - zrobiła się czerwona
- ciśnienie pani skoczyło -burknęłam znudzona a reszta klasy się roześmiała
- czytaj ! - warknęła przez zęby
- nie – wzruszyłam ramionami
- nie pytam Cię o zdanie ! - boże co za wkurzająca kobieta … ehh
- dobrze wiedzieć – pow i wyjęłam telefon i zaczęłam pisać sms
- oddawaj – usłyszałam nad uchem . Podniosłam głowę i spojrzałam na nią .
- Chyba śnisz . Kup se – rzuciłam obojętnie
- do dyrektora natychmiast ! - wyglądała jakby miała zaraz wybuchnąć . Spojrzałam na zegarek na ręce
- Szybko poszło . Nowy rekord ! - uniosłam kciuki i uśmiechnęłam się sztucznie . Potem wywróciłam oczami podnosząc torbe . Zarzuciłam ją na ramie i wyszłam. Powoli szłam do gabinetu dyrektora . Weszłam do pokoju z napisem 'dyrekcja' . Oczywiście najpierw przed gabinetem był sekretariat i kochana Aylinne 
- Cześć młoda . Szybko dzisiaj – uśmiechnęła się .
- Tsaa francuski , ma strasznie słabe nerwy – wyszczerzyłam się – masz ciastka ?
- Nie ale mam to – rzuciła mi coś . Złapał i spojrzałam na to . O ! Mój ulubiony batonik !
- dzięki ! U siebie ? - zapytałam wskazując głową na gabinet dyra
- Nie ale powiedział żebyś zaczekała w środku – puściła mi oczko . Pomachałam jej i weszłam do gabinetu. Torbę rzuciłam pod ścianę po czym podeszłam do ekspresu i nalałam sobie kawy do kubka z napisem 'Aria' który sama sobie przyniosłam . Podeszłam do biurka i usiadłam na krześle nogi kładąc na biurku . Popijając kawe jadłam batona . Po chwili drzwi się otworzyły i do środka wszedł Dyrciu a za nim chłopak . Spojrzałam na niego . Zmierzyłam go spojrzeniem . Ubrany w rurki czarne , czarny obcisły t-shirt i czarne buty . Na głowie miał poburzoną burzę loków przewiązanych bandamką . Zielone oczy spojrzały na mnie z zaciekawieniem
- Yoł – wyszczerzyłam się biorąc łyka kawy . Kiwnął głową . 
- Ile razy prosiłem ! Nie na biurko !- pow dyrko i zrzucił moje nogi z biurka .
- Za każdym razem biore to sobie tak samo do serca – uśmiechnęłam się . Chłopak założył ręce i oparł się o ściane
- Harry usiądź . - Dyro wskazał na fotele przy czym mnie odsunął na z krzesłem na bok a sam przyciągnął sobie drugie. Chłopak nawet się nie ruszył . Dyrektor znowu wrócił spojrzeniem do mnie – która lekcja ?- westchnął 
- francuski -dopiłam kawe do końca i wstałam z krzesła odkładając kubek koło ekspresu . Czułam na sobie spojrzenie Harrego .
- Dobra bo nie mam czasu . Twoją karą będzie to że Harry jest nowy a ty bezczelna i irytująca i …
- no dobra przejdźmy do sedna … - westchnęłam
- twoją karą będzie zapoznać Harrego ze szkołą . - otworzył jakieś teczki i zajął się papierami . Podeszłam do drzwi podnosząc torbę . Spojrzałam na chłopaka. Zmierzyłam go spojrzeniem w niemiły sposób i wyszłam . Słyszałam że wyszedł za mną . Szłam korytarzami i tylko słyszałam szuranie jego butów .
- Mała zaczekaj gdzie Ci się tak śpieszy ? - usłyszałam za sobą . Stanęłam jak wryta i obróciłam się . Zadziałałam szybko i loczek dostał po twarzy – tego się nie spodziewałem . Jestem mile zaskoczony – puścił mi oczko i uśmiechnął się flirciarsko.
- Idiota – odwróciłam się z powrotem i wyszłam przez duże szklane drzwi przed budynek. Teraz starałam sobie przypomnieć gdzie zaparkowałam .  
- Co teraz ? Co robimy ? - stanął koło mnie z rękami włożonymi do przednich kieszeni dżinsów . Spojrzałam na niego z podniesionymi brwiami.
- My ? - powiedziałam szyderczym i chamskim tonem 
- Podejrzewam że szkoły mi nie pokażesz ale mi się nudzi, nie znam tutaj nikogo miasta też nie znam więc mogłabyś się mną zająć czy coś – wzruszyłam ramionami … w sumie czemu nie … 
- dobra ale ja jade do domu więc wiesz … - zeszłam po schodach rozglądając się – kurwa !
- Tam – odwrócił mnie i wskazał palcem na moje autko 
- Skąd wiedziałeś …
- nie pytaj – wzruszyłam ramionami i poszłam do samochodu . Wsiadłam i czekałam aż się zapakuje . Znowu zmierzyłam go spojrzeniem po czym odpaliłam auto . Włączyłam radio i ustawiłam głośność na maksa . Chłopak wyjął z torby Ray Bany i włożył je na nos . Sięgnęłam do schowka ignorując jego dziwny uśmieszek . Wyjęłam swoje lustrzanki po czym włożyłam je na nos . Jechaliśmy nie odzywając się do siebie . W końcu wjechałam na podjazd i wylączyłam silnik . Wziełam torbę i wyszłam z auta . Chłopak zrobił to samo .
- Matki nie widziałam od 16 lat a ojca nigdy nie ma . Teraz jest w delegacji nie wiem kiedy wróci - rzuciłam przez ramię .
- I tak lepiej niż ja – odpowiedział . Spojrzałam na niego przez ramię nie komentując tego w żaden sposób . Weszłam do domu i od razu weszłam do kuchni . Otworzyłam lodówkę i wyjęłam piwo . Chłopak bez żadnego pytania czy coś zrobił to samo 
- Rób co chcesz ja ide oglądać telewizor . - wyszłam z kuchni i skierowałam się do salonu . Usiadłam na kanapie a po chwili się na niej położyłam . Wzięłam pilota i zaczęłam szukać czegoś do oglądania . Chłopak stanął pod ścianą i patrzył się na mnie .
- Masz jakiś problem czy jak ?! - warknęłam na co on się uśmiechnął .
- Nie . Po prostu przypominasz mi kogoś . - podszedł do mnie i złapał mnie za nogi po czym je podniósł usiadł na kanapie po czym z powrotem opuścił moje nogi . Podparłam się na łokciu i opróżniłam puszkę do końca . Postawiłam puszkę na stole po czym zaczęłam skakać z kanału na kanał . Ziewnęłam po czym zostawiłam jakiś kanał . Nie wiem kiedy ale w pewnym momencie zasnęłam ....    

Prolog ...

        W pewnym miasteczku , w pewnym parku był plac zabaw a na placu zabaw piaskownica w której siedziała mała , 4 letnia dziewczynka . Koło niej siedział młody mężczyzna który z uśmiechem patrzył na małą dziewczynkę . Było ciepło a słońce przyjemnie grzało . Po chwili do obecnych dołączyła piekna kobieta z długimi włosami rozwiewanymi przez wiatr . Miała długą białą spódnice i czarny top . Podeszła do mężczyzny i się do niego przytuliła . Po chwili jednak wzięła małą dziewczynkę na ręce i mocno przytuliła co spotkało się z niezadowoleniem małej .
- Mamusia Cię kocha wiesz Aria ? Bardzo bardzo mocno - szepnęła odstawiając dziewczynkę na ziemię .
- A Aria kocha mamusię i tatusia - dziewczynka zaśmiała się głośno i wróciła do zabawy .
- idę do domu - powiedziała kobieta z dziwnym smutkiem w oczach . Pocałowała mężczyznę i znowu oddaliła się od dwójki . Dziewczynka bawiła się jeszcze chwilę lecz po chwili zapragnęła wrócić do mamy . Więc poszli do domu . Przez całą drogę do domu dwójka śmiała się i żartowała . Nie spodziewali się przykrości po powrocie do domu . No ale któż by się spodziewał . Weszli do domu .
- Leć umyć rączki kruszynko - powiedział mężczyzna a sam wszedł do kuchni po czym do salonu ale nie dostrzegł swojej żony . Natomiast na stole w kuchni znalazł zaklejona kopertę do jego osoby . Chwilę później gdy dziewczynka podeszła zastała swojego kochanego tatusia który płakał . Bo odeszła od niego osoba którą kochał . I to tak bardzo niespodziewanie .
***13 lat później***
    Wysoka brunetka z niebieskimi oczami została wprowadzona do domu . Ledwo trzymała się na nogach . Bełkotała coś niewyraźnie pod nosem czym sie nie przejmował brunet niosący ją na rękach . Za nimi wszedł przystojny blondyn niosąc torebkę i buty dziewczyny . Brunet wszedł do salonu i położył dziewczynę na kanapie . Po chwili zastanowienia położył się obok brunetki i po chwili oboje spali . Blondyn także do nich dołączył kładąc się na dwójkę przyjaciół . Jak zwykle ta sama historia . Po co iść do szkoły jak można pójść do klubu i nachlać się do nieprzytomności . Zapić wspomnienia , zapić ból po stracie bliskiej osoby . Niby 12 lat a jednak dalej boli . Po co się liczyć z uczuciami innych . Tego właśnie nauczyła Arianę jej mama . Że twoja osoba jest najważniejsza i nie warto przejmować się innymi . Nawet osobami które kochamy ....

Postacie .

    
   Ariana Coffey . Brązowowłosa siedemnastolatka . Mieszka z ojcem w wielkim domu w małym miasteczku . Matka Dziewczyny Opuściła ją i jej ojca jak Aria była jeszcze małą dziewczynką . Mężczyzna dobrze wychował dziewczynę ale nastolatka ma bardzo trudny charakter co ciągle przysparza jej wiele problemów. Mieszka prawie sama bo ojciec pracuje od rana do nocy albo jest w różnych wyjazdach . Ma wszystko czego tylko chce . Nie koleguje się z żadną dziewczyną ma tylko dwójkę przyjaciół Camerona i Alexego .  Jest chamska ,bezczelna , ignorancka , wredna , mówią że nie ma uczuć . Piję i pali nałogowo ale nie bierze narkotyków bo uważa to za niepotrzebne .
 
 
Harry Edward Styles.
                                               19 lat . 
[Harry w tym opowiadaniu ma tak samo na imię i wygląda tak samo i na tym się kończy , nie jest piosenkarzem . W tym opowiadaniu One Direction nie istnieje . ]
  Szatyn z zawiłą przeszłością ale nie chce jej nikomu wyjaśniać . Chamski bezczelny oschły wredny . Trudny . Stara się ujawnić jak najmniej informacji o sobie . Chłopak zagadka jak mówią . 



Cameron Hills . 17 lat
Zna Arię odkąd skończyli oboje 4 latka . Zachowują się jak brat z siostrą wiedzą o sobie wszystko . Dużo sympatyczniejszy od brunetki , miły no i oczywiście dżentelmen czego nauczył się przy Arii . Lubi muzykę . Jeździ na desce i nie ma jeszcze prawa jazdy .





Alexander Royals . 17 latek . Nikt nie wie co takiego zrobił że został przez nich zaakceptowany i on też nie pali się do wyjaśnień . Łatwo go zdenerwować bardzo często wszczyna bójki i często wraca pobity do domu . Wychowuje go tylko matka która ma go gdzieś i w ogóle się nim nie przejmuje . Bardzo przystojny , często można go spotkać z różnymi dziewczynami . Taki casanova . Troszeczkę przygłupi . Łatwo myślny . Nie jest taki miły jak Cam ale milszy niż Aria . Ma niebieskie oczy , taki ciepły ocień nie tak jak Aria .