piątek, 24 stycznia 2014

4. Bahamy .

    Nie wiem jak długo tak siedzieliśmy ale w pewnym momencie poczułem że Aria śpi . Najdelikatniej jak umiałem wstałem i położyłem ją na kanapę . Po chwili namysłu ściągnąłem bluzę i okryłem dziewczynę . Podszedłem do drzwi i wyjrzałem przez nie upewniając się że ten koleś się tu nie kręci i wyszedłem do auta . Usiadłem na siedzeniu kierowcy zostawiając drzwi otwarte . Wyjąłem ze schowka tabletki przeciw bólowe i złapałem za kurtkę po czym wyszedłem zamknąłem auto i włączyłem alarm . Rozejrzałem się jeszcze raz po czym wróciłem do garażu . Dziewczyna dalej spała na kanapie . Zamknąłem drzwi i przekręciłem zamek . Popatrzyłem na Arię i zobaczyłem że siedzi na kanapie głowę przykładając do oparcia . Po chwili uniosła powieki i spojrzała na mnie tymi swoimi oczętami . Usiadłem koło niej i podałem opakowanie tabletek . Delikatnie uniosły jej się kąciki ust . Wyjąłem dwie tabletki z opakowania a do czystego kubeczka nalałem wody po czym podałem brunetce . Połknęła je natychmiast . Położyłem się i przyciągnąłem ją do siebie .
- Zdrzemnij się jeszcze - szepnąłem i złożyłem pocałunek na jej głowie . Przytuliła się do mnie ale po chwili poczułem jak jeździ palcami po moich plecach . Chwilę później poczułem jak delikatnie się zatrzęsła .
- zimno Ci ? - zapytałem . Podniosła się do pozycji siedzącej po czym popatrzyła się na mnie i przez chwilę się tak we mnie wpatrywała - idź się przebierz - kiwnąłem głową .
- a nie podoba Ci się ta sukienka ? Ja w niej ? - szarpnęła za dół kreacji . Położyłem dłoń na jej kolanie , poczułem jak gęsia skórka się pojawiła prawie natychmiastowo .
- Nie obchodzi mnie co masz na sobie . Możesz mieć nawet obdarte brudne ciuchy jeśli tak chcesz mam to gdzieś - powiedziałem patrząc jej w oczy . Miałem wrażenie że zrobiły się mokre ale dziewczyna sekundę później wstała i poszła do łazienki .Położyłem się na kanapie i chwilę później odleciałem ...
                                            -------------- Aria --------------
 Wyszłam z łazienki przebrana w "normalne" ciuchy czyli te w których wyszłam z domu . Zobaczyłam że Harry  śpi na kanapie . Serce zabiło mi mocniej . To zaczyna być chore ... jest wszędzie ... boję się że ... nie ! Nie tak nie może się wydarzyć . Co robić ... co tu mogę zrobić ... Kurwa ! Mam ! Wyjęłam telefon i napisałam sms do Cama . Po cichu złapałam torebkę i wrzuciłam tam wszystko co chciałam . Potem weszłam do łazienki i się pomalowałam . Robiłam to tak żeby nie hałasować żeby Harry się nie obudził . Po chwili dostałam sms od Cama żebym wyszła . Na palcach przeszłam przez pomieszczenie i podeszłam do drzwi i po chwili znalazłam się na zewnątrz gdzie czekał Cam i Alexy ale blondyn siedział w aucie a brunet poszedł w stronę garażu . Wsiadłam do auta i od razu zdjęłam blondynowi z głowy okulary i czapkę po czym włożyłam je na siebie . Blondyn tylko się uśmiechnął po czym odjechaliśmy zostawiając bruneta pod garażem . Pojechaliśmy autostradą do naszego miasteczka .
- Wiesz że nie będziesz mogła przed nim tak zawsze uciekać ? - powiedział zakładając moje okulary na nos . Założyłam ręce na piersi i odwróciłam głowę w jego stronę . Co go to obchodzi ? Czemu go tak nagle broni ?
- a ty co go tak nagle bronisz co ? - obruszyłam się . Jeszcze gdyby to wyszło z ust bruneta ale Alex ?! Dobre sobie !
- Wczoraj gdyby nie on to nie wiadomo co ten psychol by z Tobą zrobił ... - odwróciłam się do okna i wyszeptałam
- dałabym sobie radę ... - ale i tak wiedziałam że nie dałabym rady i on dobrze wiem że ja wiem więc żadne z nas się nie odezwało .
     Chłopak wysadził mnie pod domem i powiedział mi żebym czekała w domu na nich i nigdzie nie wychodziła . Pokiwałam głową i weszłam do domu .  Poszłam do łazienki i odkręciłam wodę w wannie i poszłam do salonu i zobaczyłam talerzyki i filiżanki . Weszłam do kuchni i zobaczyłam Ojca robiącego coś na laptopie i pojącego kawę .
- Tato ... - uśmiechnęłam się i patrzyłam na niego wyczekująco . Podniósł spojrzenie na mnie i się uśmiechnął do mnie .
- Mam propozycję - uśmiechnął się tajemniczo - zabieram Ciebie , Cama i Alexego na wycieczkę - czasami myślałam że on zawsze wie czego w danej chwili potrzebuje .
- jasne ! Wszędzie ! Gdzie ! Kiedy ! Tak się cieszę !!! - przytuliłam się do niego .
- Na Bahamy wyjeżdżamy na lotnisko za 2 godziny . Wszystko już jest załatwione z chłopakami też . Leć się pakować - poczochrał mnie po włosach . Pobiegłam na górę i wyciągnęłam walizke wrzucając do środka wszystko czego potrzebowałam .
--------------------------------------------------------------------------------
Wiem długo nie dodawałam i bardzo za to przepraszam naprawdę :c Taki sb zwłąszcza końcówka . Do następnego
~Niewidzialnaa~

2 komentarze: