piątek, 3 stycznia 2014

3. Dzisiejszy dzień to czysty spontan...

    Przez dłuższą chwile wpatrywaliśmy się w siebie a po chwili odwróciłam wzrok od loczka i popatrzyłam z uśmiechem na blondyna po mojej lewej .
- Dawaj urywamy się . Jest ładna pogoda trzeba się zabawić - zaśmiałam się i złapałam go za rękaw i razem z dwójką chłopaków po moich stronach odeszliśmy do samochodu - prowadź Al - zaśmiałam się głośno . Usiadłam z tyłu na oparciach i opuściłam okulary na nos przeczesując włosy palcami . Blondyn ruszył z piskiem opon spod szkoły a ja wiedziałam że jestem odprowadzana dużą par oczu w tym jedną piekielnie zielonych .
----
Jechaliśmy autostradą z muzyką na fulla ale ja siedziałam już normalnie dupskiem na siedzeniach . Jechaliśmy do miasteczka obok w celu pójścia do naszego garażu . Oczywiście najpierw na zakupy i takie tam .
- Co to za typ ? - usłyszałam chłodny głos blondyna który odezwał się pierwszy raz odkąd odjechaliśmy spod szkoły . Przewróciłam oczami chodź i tak wiedziałam że nie może tego zobaczyć po pierwsze dlatego że prowadzi a po drugie że wciąż mam okulary na nosie .
- Harry - starałam się powiedzieć normalnym tonem bo widziałam jak mocno blondyn ściska kierownice .
- tego zdążyłem się sam dowiedzieć !- już podniósł głos . Jak najciszej westchnęłam .
- Nowa zabawka naszej Arianki - na szczęście z pomocą przyszedł Cam który mówiąc to położył przyjacielowi dłoń na ramieniu . Zapadła chwilowa cisza którą i ja i Cam baliśmy się przerwać ... chwila Alexa . Aż w końcu blondyn się roześmiał i wtedy cała trójka odetchnęła z ulgą .
- to co robimy ? - zapytał Al patrząc na mnie w lusterku wstecznym .
- Najpierw na zakupy a potem tam gdzie zawsze - wyszczerzyłam się . Alex wiedział gdzie . Najpierw trzeba kupić jakieś szmaty na wieczór i zaprawę przed zabawą . Podjechał pod coś podchodzące pod galerie i zaparkował chowając dach .
- Więc co na dzisiaj masz zaplanowane ? Jakieś szczegóły ? - Alexy zatarł ręce . Zaśmiałam się .
- Dzisiejszy dzień to czysty spontan - pociągnęłam chłopaków do sklepu . Mieliśmy niezłą zabawe przymierzając różne ciuchy na wesoło . Wygłupialiśmy się jak dzieci . Dawno się tak dobrze nie bawiłam . W końcu wyszliśmy ze sklepu każde z kilkoma torbami ale chłopaki w swoich mieli jakieś gry i takie różne . Wpakowaliśmy się do auta i pojechaliśmy do naszego garażu . Mieliśmy tam kilka instrumentów czasami sb razem brzdąkamy . Kanapy lodówkę i rzeczy które przydają się na co dzień . Łazienkę też . Wleźliśmy do środka i ja zaczęłam szykować wszystko na imprezę . Wyjmowałam z czegoś takiego na co mówiliśmy składzik rożne kubeczki , i alkohole które zostały z ostatniej imprezy . Chłopaki zajęli się zapraszaniem ludzi i załatwieniem alkoholu a ja przygotowaniem naszego "lokalu" na przyjście ludzi którzy się upiją do nieprzytomności i bd odwalać różne rzeczy . Specjalnie braliśmy taki garaż z pokojem obok i tym całym "składzikiem" właśnie na takie okazje . Wszystko co wartościowe, przenosiliśmy do tego pokoiku tam stała zawsze lodówka i zamrażalka i tam trzymaliśmy wartościowe rzeczy . Wyjęłam z szafki lampki i różne ozdoby które przywiozłam z domu żeby zawsze tu były i zabrałam się za rozwieszanie . Założyłam imprezowe klosze na lampy żeby przyciemniły światło i one były kolorowe że na kolorowo świeciło . Al i Cam wyszli już dobrą godzine temu a ja już skończyłam i się zaczynałam nudzić . Przebrałam się w sukienkę którą kupiłam kilka godzin wcześniej ale postanowiłam nie upinać włosów tylko rozpuścić i zostawić luźno .
Pomalowałam się i założyłam na nogi szpilki . Stałam przy stereo i włączyłam muzykę na maksa i nalałam sobie do kubeczka . Stałam dalej przy stole i pisałam sms do Cama za ile będą i gdzie są .
- BU! - głośny szept przy uchu pojawił się nagle kubeczek upuściłam na ziemię który upadł niesłyszalnie przez głośną muzykę w pomieszczeniu a ja z przyzwyczajenia mocno cofnęłam łokieć trafiając w osobę stojącą za mną a gdy ta osoba schyliła się pod wpływem bólu złapałam ją za rękę i wykręciłam ją mocno do tyłu .
- ałaaa ! zwariowałaś ?!- usłyszałam znajomy głos .
- Dylan ? - puściłam jego rękę i obróciłam przodem do siebie i zobaczyłam że to Dylan . Puściłam go podeszłam do sprzętu grającego i ściszyłam tak żeby można było rozmawiać .
- Ari dawno Cię nie widziałem - powiedział podchodząc do mnie i przytulając mnie od tyłu i składając pocałunki na mojej szyi . Odepchnęłam go i odeszłam na kilka kroków - oj mała daj spokój - podszedł do mnie ponownie i wziął moją twarz w dłonie i od razu zaczął mnie całować . Podciągnęłam kolanko i mocno oberwał w klejnoty . Zgiął się w pół i wciągnął powietrze przez zęby .
- Już zapomniałem jaka jesteś - zaśmiał się . Znowu podszedł do mnie tym razem szybko łapiąc moje ręce i mocno je trzymając naparł na mnie aż znalazłam się między nim a ścianą po czym mocno wpił się w moje usta . A to skurwysyn ! Szybko wykręciłam ręce i z całej siły przywaliłam mu w szczękę . Zszokowany złapał się za twarz i widziałam jak złość zaczyna w nim narastać .
- Odejdź - warknęłam groźnie . Popatrzył się na mnie i z całej siły niespodziewanie uderzył mnie płaską dłonią w policzek . Dostałam z takim impetem że ugięły się pode mną nogi i czułam jak lecę i poczułam ostry ból w czaszce po czym straciłam przytomność .
 ---------------------------
               Patrzyłem na sms od nieznanego nr z adresem garażu przed którym właśnie stałem . Poprawiłem grzywkę i podszedłem do uchylonych drzwi . Nie chciałem się skradać ale nauczyłem się chodzić cicho więc nie zdziwiło mnie to że nikt nie słyszał mojego wejścia tym bardziej że leciała muzyka . Pod ścianą stał chłopak i najwyraźniej był z dziewczyną . Chłopak schylił się łapiąc za swoje przyrodzenia tym samym odsłaniając twarz dziewczyny . To była Ariana . Już chciałem się odezwać gdy zobaczyłem jak mu przywaliła z pięści prosto w szczękę . Dalej żadne z obecnych mnie nie dostrzegło . Ale natomiast nie spodziewałem się tego co zobaczyłem chwilkę później . Chłopak z całej siły uderzył ją otwartą dłonią w policzek a ona pod wpływem jego siły upadła uderzając głową o kant stolika . Zacisnąłem pięści i zacząłem podchodzić do chłopaka .
- Suka - splunął na ziemię koło jej twarzy . Aż się we mnie zagotowało . Nie starając się aby mnie nie usłyszał podszedłem do niego i pociągnąłem za szmaty popchnąłem go w stronę drzwi .
- co do kur .. - krzyknął ale przywaliłem mu w pysk . Z całej siły wywaliłem go zza drzwi tak że od razu wywalił się na trawę .
- Hej co tu się dzieje ?! - usłyszałem jakiegoś chłopaka - znowu ty ? Po co tu przylazłeś !? - podniosłem wzrok znad chłopaka na którym już siedziałem i obijałem ryj . Dostrzegłem tych dwóch co pojechali dzisiaj z Arią . Myślałem że blondyn mówił do mnie ale wzrok miał utkwiony w chłopaku pode mną .
- Harry ... gdzie Ariana - krzyknął przerażony brunet ciągnąc blondyna próbując odwrócić jego uwage od chłopaka pode mną .
- idźcie do niej szybko ! W  środku straciła przytomność ! - krzyknąłem ostatni raz przywalając chłopakowi i wstając z niego .  Podniosłem go za szmaty do pionu ale chłopak i tak nie był w stanie stać o własnych siłach - jeszcze raz zbliż się do Ariany a gorzko tego pożałujesz . To tylko ostrzeżenie a jak jeszcze raz chodźby dotkniesz ją palcem to Ci każdy paznokieć oderwę po kolei potem połamie każdego palca , następnie połamię Ci nadgarstek łokieć i każdy możliwy staw który da się połamać i na tym się nie skończy . I zaufaj mi . Ja obietnic dotrzymuje - warknąłem i ostatni raz z całej siły uderzyłem chłopaka w brzuch po czym go puściłem . Nie miał siły stać więc upadł na kolana . Powoli zaczął oddalać się w jakąś stronę . Gdy odszedł dostatecznie daleko wróciłem do garażu . Zastałem tak dwóch chłopaków którzy siedzieli z dziewczyną na kanapie . Ariana była przytomna a w rękach trzymała kubek podejrzewam że z wodą . Gdy stanąłem w drzwiach wszyscy spojrzeli na mnie . Aria spuściła wzrok a Cam i Alex podnieśli się z kanapy . Uścisnęli ją delikatnie i podeszli do mnie . Najpierw Cam a kawałek za nim blondyn .
- Dzięki koleś ! Uratowałeś naszą Ariankę ten koleś to psychopata - uśmiechnął się i wyciągnął w moją stronę rękę którą uścisnąłem . Chłopak rzucił spojrzeniem na chłopaka za nim a później na dziewczynę która wpatrywała się zawartość swojego kubka . Alex podszedł do mnie i wyciągnął w moją stronę  dłoń
- Nie wiem skąd się tu wziąłeś ale dzięki ... to mogło się skończyć źle . I sorry za dzisiaj poniosło mnie - przez chwilę wpatrywałem się w niego i zobaczyłem w jego oczach że to prawda . To dobrze . Także uścisnąłem mu dłoń i kiwnąłem głową . Chłopacy wyszli i zamknęli za sobą drzwi . Spojrzałem na dziewczynę która dalej siedziała ze spuszczoną głową . Podszedłem do niej i usiadłem koło niej na kanapie . Wyjąłem kubek z jej dłoni i odstawiłem go na stół po czym przyciągnąłem dziewczynę do siebie i usadziłem ją sobie na kolanach .Ona oplotła nogi wokół mojej tali i wtuliła twarz w szyję . Głaskałem ją po włosach i plecach delikatnie kołysząc .
- Harry ... ja ... - usłyszałem jej delikatni głos .
- nie musisz się tłumaczyć Ar - szepnąłem a dziewczyna zamilkła .
- zostaniesz ze mną ? - szepnęła cichutko .
- oczywiście jak długo bd chciała ja zostanę - odszepnąłem jej i pocałowałem w głowę . Dziewczyna uniosła głowę i pocałowała mnie . Był to krótki i delikatny pocałunek który zaczęła i skończyła ona .
-------------------------------------------------------------------
Więc przybywam z kolejnym rozdziałem . Jak wam się podoba ? Mam nadzieję że jest okey ;D
W gwoli wyjaśnienia większość zdjęć Barbary Palvin na moim blogu pochodzi z jej oficjalnej stronki : http://www.palvinbarbara.com . Z tych spraw organizacyjnych to już chyba wszystko ;D szczęścia w nowym roku życzy autorka
~Niewidzialnaa~ ;* xoxo


2 komentarze:

  1. Świetne, świetne, świetne ! <3
    Genialny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje <3 mam nadzieję że był tam element zaskoczenia ;D Postaram się jak najszybciej dodać nn <3 ;*

      Usuń